poniedziałek, 22 listopada 2010

związkowcom i niezrzeszonym

Wspomnień czar. Dziś pora na św. Cecylię.

Wart przeczytania jest jej życiorys. Nie będę go tu przytaczać, streszczać ani nic podobnego. Powiem natomiast, że motyw nawrócenia męża przypomniał mi niedawną rozmowę. W rozmowie tej padły słowa o tym, że lepiej jest dla kobiety wiązać się z mężczyzną dobrym, a niekoniecznie katolikiem - i potem go ewentualnie prostować - niż szukać na siłę katolika, który wcale taki dobry być nie musi. Niby prosta konstatacja, ale ile znaczy dla kogoś, kto ma już na tym tle złe doświadczenia. (I nieważne jest tutaj, że św. Cecylia wcale sobie męża nie szukała :P)

Święta Cecylia jest dla mnie szczególnie ważna i bliska, bo jest patronką muzyki kościelnej. Ponoć sama grała na organach - co skutecznie studzi mój zapał w jej kierunku - ale to tylko legenda. W ikonografii przedstawia się ją też z innymi instrumentami. Tak czy inaczej -

święta Cecylio - módl się za nami!

1 komentarz:

  1. Pewnie że jest ważne, że ją zmusili do tego małżeństwa! Co innego, gdy rodzice ci organizują męża poganina, a co innego gdy go sama wyszukujesz ("choćby miał takie piękne oczy").

    A co do organów - będzie cytacik:
    Legenda o tym, że Cecylia umiała grać na organach, powstała pod koniec średniowiecza, zapewne wskutek błędnego tłumaczenia antyfony śpiewanej w jej dniu. Słowa: cantantibus organis, Cecilia virgo in corde suo soli Domino decantabat (podczas gdy brzmiały instrumenty muzyczne, dziewica Cecylia śpiewała w swoim sercu jedynemu Bogu) interpretowano w ten sposób, że święta śpiewała, akompaniując sobie na organach. Łacińskie słowo organis utożsamiano wówczas z organami.
    Tymczasem najprawdopodobniej antyfona ma zupełnie inne znaczenie. Jej najstarsze zapisy zamiast cantantibus organis przekazują wersję: candentibus organis, czyli „przy płonących instrumentach”. A zatem organis to raczej nie instrumenty muzyczne, lecz narzędzia tortur. Antyfona najprawdopodobniej wysławia więc Cecylię, że w chwili męczeństwa śpiewała Bogu w swoim sercu." (za: http://kultura.wiara.pl/doc/671328.Nuty-z-nieba)

    tak czy inaczej:
    sancta Cecilia, ora pro nobis!

    OdpowiedzUsuń