Moje praktyki w szkole są w rozkwicie, a same hospitacje zbliżają się do obowiązkowego progu 22 godzin. Dziś lekcja w II klasie liceum.
Dowiedziałam się, że Jezus, podobnie jak Sokrates, uznawał dualizm antropologiczny oraz był absolutystą moralnym. Podobnie jak Sokrates, poniósł śmierć za swoje poglądy. Również podobnie jak grecki (wolno)myśliciel miał silną więź z matką, ale - to zostało wyraźnie zaznaczone - nie był maminsynkiem. Różnił się od Sokratesa przede wszystkim tym, że nie uznawał intelektualizmu etycznego. Nie miał żony i dzieci, a w każdym razie nic o tym nie wiadomo - podczas gdy Sokrates miał żonę i trzech synów. Gdzieś pod koniec zauważono, że Jezus, w przeciwieństwie do Sokratesa, nie miał biologicznego ojca. Aha, i jeszcze - że Jego nauczanie miało wymiar transcendentny, a Sokrates podkreślał zawsze, że mówi o ludziach i dla ludzi.
Jednym słowem, co za dużo, to niezdrowo.
Ciesz się, że nie usłyszałaś, że Jezus był skazany za nielegalną produkcję wina (II gimnazjum).
OdpowiedzUsuń