Już jest. Długo oczekiwana, trochę trudna, ale na pewno radosna I niedziela Adwentu. Czasu RADOSNEGO oczekiwania. Trzeba nam czekać tak, jak czekali pierwsi chrześcijanie. Pan miał przyjść ponownie już zaraz, dlatego wyglądali Go każdej chwili. Właśnie teraz mamy szansę czekać tak jak oni: wyglądać Go każdej chwili. W końcu to już niebawem!
Dzisiejsze czytania (Iz 2,1-5; Ps 122,1-2.4-9; Rz 13,11-14; Mt 24,37-44) do takiego czekania nas zaprawiają.
Izajasz pokazuje, co będzie na końcu czasów - dokładnie na tym końcu, który dzieje się TERAZ. Wizja jest piękna: naród przeciw narodowi nie podniesie już oręża, swe miecze przekują na lemiesze, włócznie na sierpy. Dlaczego? Bo PAN PRZYJDZIE i będzie z nimi! Dla tych, którym się to wydaje niemożliwe: chodźcie, postępujmy w światłości Pana!
Psalm ten, co tydzień temu. Tylko więcej wersów. Zainteresowanych tym, co mam do powiedzenia na jego temat, a jeszcze tego nie czytali, odsyłam do notki Wodzem i Królem :)
Drugie czytanie dobrze oddaje to, o czym napisałam na początku - wyczekiwanie Pana w każdym momencie. Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas niż wtedy, gdyśmy uwierzyli!!!
A Ewangelia zawiera słowa Pana Jezusa, które są swego rodzaju podpisem poświadczającym, że to trwanie w oczekiwaniu jest najlepszą z możliwych dróg. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. Bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie. Z tym czekaniem to jest trochę tak, jak z życiem ludów nomadycznych - i Żydzi, wędrując do Ziemi Obiecanej, tak właśnie żyli - nieustannie byli gotowi do drogi. Wystarczyło im zwinąć namioty i ruszyć dalej. Naszymi namiotami, które mamy zwinąć przed drogą, są nasze dobre uczynki i czyste sumienia. Muszą być tak uporządkowane, żeby Pan mógł nas zabrać w każdej chwili - dokładnie w tej, w której przyjdzie. Żeby nie musiał czekać.
Zresztą, czy to nasze czekanie na Jego przyjście - radosne, bo radosne, ale jednak czekanie - nie jest wystarczająco nasycone tęsknotą, żeby w chwili, której się nie spodziewamy, a w której się rozweselimy Jego obecnością, jeszcze zwlekać przez swoje nieprzygotowanie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz