Zachwyciłam się. Tekstem. I melodią trochę też.
Przybądźcie z nieba na głos naszych modlitw,
mieszkańcy chwały, wszyscy święci Boży;
Z obłoków jasnych zejdźcie, aniołowie,
Z rzeszą zbawionych spieszcie na spotkanie.
Anielski orszak niech twą duszę przyjmie,
Uniesie z ziemi ku wyżynom nieba,
A pieśń zbawionych niech ją zaprowadzi
Aż przed oblicze Boga Najwyższego.
Niech cię przygarnie Chrystus uwielbiony,
On wezwał ciebie do królestwa światła.
Niech na spotkanie w progach Ojca domu
Po ciebie wyjdzie litościwa Matka.
Promienny Chryste, Boski Zbawicielu,
jedyne światło, które nie zna zmierzchu,
bądź dla tej duszy wiecznym odpocznieniem,
pozwól oglądać chwały Twej majestat.
A w ramach ostatniej posługi podczas Mszy pogrzebowej zaśpiewałam psalm. Babcia nigdy nie miała okazji usłyszeć mnie śpiewającej. Więc chociaż teraz.
Ja tę pieśń bardzo lubię! Również za melodię.
OdpowiedzUsuńJa z kolei bardziej skłaniam się (tak pod względem tekstu jak i melodii, przy czym nie tej śląskiej - bo są dwie) do pieśni:
OdpowiedzUsuńStanę przed Stwórcą i przed moim Bogiem,
On mnie z miłości wezwał do istnienia.
Tchną swego Ducha, stworzył na swój obraz,
jak własne dziecko znał mnie po imieniu.
Dziś moją duszę w ręce Twe powierzam,
mój Stworzycielu i najlepszy Ojcze.
Do domu wracam jak strudzony pielgrzym,
a Ty z miłością przyjmij mnie z powrotem.
Wstyd mnie ogarnia, że przed Tobą stanę,
tak niepodobny, Boże mój, do Ciebie.
Nie karz mnie za to zbyt surowym sądem,
rozpoznaj, Ojcze, swoje dziecko we mnie.
Dziś moją duszę...
Tułaczka moja już dobiegła kresu,
dla moich oczu słońce ziemi zgasło.
W Tobie, mój Panie, znajdę pokój wieczny,
Ty będziesz dla mnie nie gasnącym światłem.
Dziś moją duszę...
Pomijając ostatnią zwrotkę, często śpiewam tę pieść jako moją osobistą modlitwę.
Jak miała na imię Twoja babcia? Requiescat in pace.