czwartek, 23 czerwca 2011

słowem jak mieczem

Tym razem magluję Łukasza. Dwa spostrzeżenia.

Spryt, przebiegłość, inteligencja szatana. Zarysowane w Ewangelii (Łk 4,1-13). Dobra Nowina nie znosi zła, nie zabiera go ze świata. Szatan kusi Chrystusa, obserwując przy tym uważnie, co Jezus mówi i robi. I ostatecznie używa przeciw Niemu Jego własnej broni - słów Pisma. Oczywiście z Chrystusem nie wygra. Ile razy jednak dzięki takim sztuczkom wygrywa z nami?

Uzdrowienie opętanego w Kafarnaum (Łk 4,31-37), coś niesamowitego. Jezus powiedział, Jezus rozkazał i stało się. Co więcej, stało się w sposób doskonały: zły duch rzucił go na środek i wyszedł z niego, nie wyrządzając mu żadnej szkody. Jak już Jezus coś powie, to klękajcie, narody!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz