czwartek, 22 lipca 2010

Bóg nadzieją swojego ludu

Chodzi za mną przez cały wieczór fragment psalmu:

Do mnie należy Gilead i ziemia Manassesa,
Efraim jest szyszakiem mej głowy,
Juda berłem moim.


Chodzenie to stało się wreszcie tak uporczywe, że sprawdziłam, co to za psalm. Psalm 108, z wczorajszej jutrzni (to znaczy ze środy IV tygodnia).

Psalm ten nosi tytuł (?) "Bóg nadzieją swojego ludu", a zaczyna się od słów:

Gotowe jest serce moje, Boże,
gotowe jest serce moje,
zaśpiewam psalm i zagram.
Zbudź się, duszo moja,
zbudź się, harfo i cytro,
a ja obudzę jutrzenkę.


I teraz już nie wiem, czy to przez przypadek tamten fragment chodził mi uporczywie po głowie. Zdążyłam zauważyć, że Pan Bóg potrafi podsunąć najlepsze rozwiązania poprzez Swoje Słowo, zapisane przed wiekami, a ciągle żywe. Przypuszczam, że to nie tylko moje doświadczenie. Trzeba więc pomyśleć, co ma znaczyć ten psalm w tej chwili. Wykluczam opcję śpiewania psalmu, bo obowiązuje już cisza nocna :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz