Posłuchaj, córko, spójrz i nakłoń ucha (...). Król pragnie twego piękna, on twoim panem, oddaj mu pokłon (Ps 45, 11-12).
Myślałam sobie trochę o tożsamości kobiety. W dzisiejszych czasach, w których kobiety mężnie (sic!) dochodzą swoich praw i przywilejów, ta tożsamość wydaje się być co najmniej zachwiana. Kim jestem ja-kobieta? Jaka jestem? Jakie jest moje powołanie?
Bardzo często, gdy w Kościele wspominamy jakąś świętą kobietę, usłyszeć można fargmenty psalmu 45. Król pragnie twego piękna, on twoim panem, oddaj mu pokłon. Cóż za seksizm i szowinizm jednocześnie, można by powiedzieć. A ja to widzę dokładnie inaczej.
Kobieta ze swej natury emanuje pięknem, które jest tak różne od piękna mężczyzny, że aż tego właśnie piękna potrzebuje jako uzupełnienia. Piękno kobiety zasadza się na wielu cechach, których nie chciałabym teraz roztrząsać. Istotniejsze wydaje mi się zwrócenie uwagi na fakt, że jakoś kobieta - więc także ja-kobieta - nie umie dziś lub nie chce zgodzić się na to swoje własne piękno. To, co Bóg jej dał, aby realizowała w świecie zewnętrznym i w intymności małżeństwa, jakoś nie może dojść na przeznaczone sobie miejsce. Nie myślę tu bynajmniej o umieszczeniu kobiety w kuchni i przy dzieciach na wieku wieków, amen. Myślę raczej o świadomości, że ja-kobieta jestem kimś więcej niż cyferki oznaczające moje zarobki i czym więcej niż tytuły naukowe albo skomplikowane nazwy szkoleń. (Z mężczyznami pewnie jest podobnie, ale ja-kobieta mówię teraz wyłącznie o kobietach).
Piękno kobiety tkwi w tym, co właśnie w wyniku swojej płci może ona dać innym. Czy to będzie seksistowskie, jeśli powiem, że kobieta może dać innym czułość, zrozumienie, opiekę, troskliwość, ale też wrażliwość, dostrzeganie piękna, cieszenie się nim? Niech sobie osiąga kolejne sukcesy, niech wspina się po szczeblach kariery, ale czyż nie może tego robić w iście kobiecym stylu, współgrającym z jej wewnętrznym pięknem?
Myślę sobie, że gdyby Pan Bóg chciał stworzyć dwie identyczne osoby, czyli na przykład mężczyznę A i mężczyznę B, albo - bardziej współcześnie - partnera 1 i partnera 2, to pewnie wiele innych rzeczy rozwiązałby inaczej (na przykład kwestię prokreacji, ale przede wszystkim - ludzkiej psychiki).
Kobieta z jej pięknem jest nam dziś potrzebna. Każdemu z nas. Kobiecie - jako przykład. Mężczyźnie - jako dopełnienie.
Król pragnie twego piękna (...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz