Pan Bóg nie daje człowiekowi szczęścia bez powodu. Tak myślę. Jak już takie szczęście dostanie w dłonie, to po pierwsze, trzeba je umocnić, żeby się nie rozsypało przy pierwszym ruchu, a po drugie - trzeba je dobrze wykorzystać. Dla innych. Trzeba to szczęście pomnożyć, czy raczej dać mu się pomnożyć samemu. I tym szczęściem jeszcze trzeba świadczyć.
Pierwszy aspekt bez drugiego nie ma sensu. Drugi bez pierwszego - tym bardziej.
Praca, praca, praca. W dzisiejszym kazaniu o. Marcin mówił o tym też. Że jak się widzi jakieś pole, na którym trzeba pracować, to nie ma co stanąć i biadolić, tylko się trzeba zabrać do roboty. Praca, praca, praca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz