Okazuje się, że czasem dobrze powrócić do starych czasów i starych metod. Nie chodzi bynajmniej o odgrzewanie zleżałych potraw, ale o gotowanie w oparciu o ten sprawdzony przepis. Wieczór piosenki religijnej w klimacie, który się zarzuciło dawno temu, potrafi człowiekowi przypomnieć o wielu innych, mniej bądź bardziej luźno powiązanych rzeczach.
Na przykład, że modlitwa nie jest czymś nadzwyczajnym, co trzeba wyodrębniać ze swojego codziennego życia. A może po prostu - nie tylko tym. Że modlitwa całe to życie przenika, całe je przemienia, ale może się tak dziać tylko, jeśli naprawdę odda się to wszystko Jemu. Coś, co przypomina mi się od kilku tygodni, po wielu miesiącach amnezji.
O Jezu cichy i pokorny, uczyń serce me według serca Twego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz